Nike Kyrie 3
2017-01-11 10:02:02
Jak zapowiadał sam Kyrie Irving, jego nowe buty miały się pojawić w sprzedaży dopiero na początku stycznia. Ku mojej wielkiej uciesze stało się jednak inaczej i tuż po świętach „dobrałem się” do Nike Kyrie 3 w kolorystyce „Black Ice”. Jako fan talentu koszykarskiego Kyrie Irving'a oraz zbieracz butów, jestem szczęśliwym posiadaczem jego dwóch poprzednich modeli. Przypadły mi one do gustu zarówno pod względem wyglądu jak i tego jak zachowują się na boisku podczas gry. Oba modele są stale w mojej rotacji kicksów, które zabieram na halę i śmiało mogę je nazwać swoimi „go to shoe” (czyli butami, które wiem, że będą dawały rade zawsze i wszędzie). Jeśli chodzi o Kyrie 3 to na pewno podoba mi się prostota w ich wyglądzie. Swoją bryłą i designem przypominają jedynki, są klasycznym Mid'em z normalnie usytuowanym Swoosh'em, a nie gdzieś z przodu na palcach i od razu widać, że są to buty do basketu. Na nodze prezentują się bardzo dobrze (w tym miejscu wspomnę, że „fitują true to size”).
Jeśli chodzi o technologię i systemy to w Kyrie 3 nie zaszło wiele zmian względem poprzedniego modelu. Podeszwa zewnętrzna posiada na całej swojej długości bieżnik w klasyczną jodełkę, dzięki czemu mamy bardzo dobrą trakcję… czyli chyba najważniejszą cechę jeśli chodzi o buty dla zawodnika, który szybko zmienia kierunek. Ciekawie wyglądają dwa punkty w podeszwie, które zaznaczono kolorami w ten sposób, że przypominają mapę termiczną. Gwarantują one przyczepność podczas gwałtownych zatrzymań, ruchach bocznych i ruszaniu gdy stopa znajduje się pod kątem względem parkietu.
Podobnie jak w Kyrie 2 tak i w nowym modelu pod piętą znajdziemy poduszkę Zoom Air. Reszta podeszwy środkowej to pianka Phylon. Najwyraźniej projektanci uznali, że jest to rozwiązanie, które się sprawdziło. Mnie osobiście brakuje Zoom'a z przodu, ale może pojawi się on w następnej odsłonie… zobaczymy.
W cholewce zastosowano materiał, który moim zdaniem jest czymś w rodzaju połączenia Kurimu i Hyperfuse’a. Siateczka z wierzchu pokryta jest materiałem syntetycznym, który tworzy kolczasty wzór. Z przodu na palcach znajdziemy standardowy Hyperfuse dla wzmocnienia. Całość jest lekka i dająca odpowiedni komfort i dopasowanie. Nowością w linii Kyrie są włókna Flywire znajdujące się z przodu, dzięki którym nie ma „martwej” przestrzeni w tej części buta.
Zobacz całą kolekcję Nike Kyrie w SklepKoszykarza.pl
Tekst: Michał Post
Foto: Aleksandra Graff